Tytuł: "...i wyjechać w Bieszczady. Thriller z Domaniewskiej"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Autorskie
Ilość stron: 152
Kilka dni temu swoją premierę miała książka o dźwięcznym tytule "...i wyjechać w Bieszczady. Thriller z Domaniewskiej". Autorką powieści jest debiutująca w roli pisarki - Sara Taylor. Patrząc na tytuł można by odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z mrożącym krew w żyłach thrillerem. Nic bardziej mylnego. Nie znajdziemy tu bowiem żadnej mrocznej historii, a raczej zbiór stereotypów (często znajdujących potwierdzenie w rzeczywistości) o pracownikach miejskich korporacji, na przykładzie warszawskiego "Mordoru" położonego przy ulicy Domaniewskiej.
Sara Taylor, jako jedna z przedstawicielek korpo-świata, postanowiła zebrać wszystkie swoje spostrzeżenia w jedną spójną całość i przelać je na papier. W książce obnaża priorytety, kierujące dzisiejszymi dwudziesto-, trzydziesto- i czterdziestolatkami. Jest obraz dzisiejszych czasów, ujęty w ramy sarkazmu.
Ilość stron: 152
Kilka dni temu swoją premierę miała książka o dźwięcznym tytule "...i wyjechać w Bieszczady. Thriller z Domaniewskiej". Autorką powieści jest debiutująca w roli pisarki - Sara Taylor. Patrząc na tytuł można by odnieść wrażenie, że mamy do czynienia z mrożącym krew w żyłach thrillerem. Nic bardziej mylnego. Nie znajdziemy tu bowiem żadnej mrocznej historii, a raczej zbiór stereotypów (często znajdujących potwierdzenie w rzeczywistości) o pracownikach miejskich korporacji, na przykładzie warszawskiego "Mordoru" położonego przy ulicy Domaniewskiej.
Sara Taylor, jako jedna z przedstawicielek korpo-świata, postanowiła zebrać wszystkie swoje spostrzeżenia w jedną spójną całość i przelać je na papier. W książce obnaża priorytety, kierujące dzisiejszymi dwudziesto-, trzydziesto- i czterdziestolatkami. Jest obraz dzisiejszych czasów, ujęty w ramy sarkazmu.
Narratorem książki jest nikt inny, jak sama autorka. Czytając zatem tę powieść, odnosi się wrażenie, przed oczami mamy historie wprost wydarte z życia niektórych jednostek. I słusznie. Jak wspomniałam wcześniej, Sara Taylor dzieli się z czytelnikiem tym, co obserwuje na co dzień, nieco podkręcając temperaturę (uwydatnia stereotypy). W swojej powieści zawarła kilka rozdziałów - "Życie zawodowe", "Życie towarzyskie", "Życie osobiste" i "Tacy jesteśmy". Odnosi się w nich zatem zarówno do sytuacji mających miejsce w korporacjach, miejscach pracy, ale także do życia prywatnego pracowników. W każdym z rozdziałów poruszone zostały istotne wątki. Choć nieco podkoloryzowane, mają nam uwidocznić jak wygląda codzienność niektórych ludzi - tych, dla których życie zawodowe, towarzyskie, wiedzie prym nad życiem rodzinnym. Nie znajdziemy tu zatem jednego głównego bohatera, ponieważ mamy do czynienia z bohaterem zbiorowym.
Na jednej ze stron książki znajdziecie moją rekomendację, którą zamieszczam poniżej jako podsumowanie tego, o czym wspomniałam powyżej.
"...i wyjechać w Bieszczady. Thriller z Domaniewskiej" to wycelowana w punkt, wizja dzisiejszego "korpo-świata" przedstawiona w nieco krzywym zwierciadle. Ciągła pogoń za pieniądzem, prestiżem, pozycją, a co za tym idzie - wystawienie się na czynniki stresogenne - popychają nas w ręce lekarzy, u których wizyta kilka lat temu była tematem tabu. Nie chcemy wyglądać, ani czuć się gorzej od naszych kolegów, więc popadamy w przesadny kult własnego ciała. Tworzymy swój idealny obraz, popadamy w machinę aktualnie panujących trendów, ale czy jesteśmy szczęśliwi? Książka autorstwa Sary Taylor jest próbą odpowiedzi na to orazi wiele innych pytań. Napisana jest w prosty, a zarazem ciekawy sposób - jest kwintesencją korpo-życia (również tego prywatnego) - pozycją, którą każdy przyszły, teraźniejszy, bądź były pracownik korporacji powinien przeczytać, by na chwilę przystanąć i spojrzeć na świat "Mordoru" z innej perspektywy. Jako pracownik korpo - polecam!
I powiedzmy sobie szczerze - czy choć raz nie przeszło Wam przez myśl, żeby to wszystko... rzucić i wyjechać w Bieszczady? Albo gdziekolwiek indziej. Oby z dala od pracy ;)
Zachęcam do odwiedzenia fanpage Sary Taylor na facebook'u.
Na jednej ze stron książki znajdziecie moją rekomendację, którą zamieszczam poniżej jako podsumowanie tego, o czym wspomniałam powyżej.
"...i wyjechać w Bieszczady. Thriller z Domaniewskiej" to wycelowana w punkt, wizja dzisiejszego "korpo-świata" przedstawiona w nieco krzywym zwierciadle. Ciągła pogoń za pieniądzem, prestiżem, pozycją, a co za tym idzie - wystawienie się na czynniki stresogenne - popychają nas w ręce lekarzy, u których wizyta kilka lat temu była tematem tabu. Nie chcemy wyglądać, ani czuć się gorzej od naszych kolegów, więc popadamy w przesadny kult własnego ciała. Tworzymy swój idealny obraz, popadamy w machinę aktualnie panujących trendów, ale czy jesteśmy szczęśliwi? Książka autorstwa Sary Taylor jest próbą odpowiedzi na to orazi wiele innych pytań. Napisana jest w prosty, a zarazem ciekawy sposób - jest kwintesencją korpo-życia (również tego prywatnego) - pozycją, którą każdy przyszły, teraźniejszy, bądź były pracownik korporacji powinien przeczytać, by na chwilę przystanąć i spojrzeć na świat "Mordoru" z innej perspektywy. Jako pracownik korpo - polecam!
I powiedzmy sobie szczerze - czy choć raz nie przeszło Wam przez myśl, żeby to wszystko... rzucić i wyjechać w Bieszczady? Albo gdziekolwiek indziej. Oby z dala od pracy ;)
Zachęcam do odwiedzenia fanpage Sary Taylor na facebook'u.
Te Bieszczady są już przyjmowane jako synonim beztroski i pożądanego odpoczynku. :D
OdpowiedzUsuńAle na wakacje książka chyba jak znalazł!
NaD okładkę :)
Tak, zgadzam się :)
UsuńA książka nawet na kilka wieczorów ;)
Kasiu, serdecznie gratuluję Ci ciekawego patronatu. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie 😊
OdpowiedzUsuńRaczej nie przeczytam, bo nie gustuję w takich książkach :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Ja na pewno jak ją złapię w swoje ręce to przeczytam, bo coś czuje, że będzie to fajna odskocznia od kryminałów, a jest to też lektura z przekazem, a ja takie lubię. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo rany, ja myślę o tym, żeby to wszystko rzucić w ch... przynajmniej raz dziennie!
OdpowiedzUsuńHahahahhahah skąd ja to znam :D
UsuńBardzo dużo na temat nieszczad czytam na stronie https://climb.pl/majowka-w-bieszczadach-co-warto-zobaczyc/ .Na tej stronie naprawdę są bardzo fajne informacje.
OdpowiedzUsuń