"Czarne narcyzy" - Katarzyna Puzyńska

ig kasia_i_ksiazki
Autor: Katrzyna Puzyńska
Tytuł: "Czarne narcyzy"
Cykl: Saga o Lipowie
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 
Ilość stron: 640


"Czarne narcyzy zakwitły, dnia dwudziestego pierwszego..."


Czy znacie Katarzynę Puzyńską i jej już ośmiotomową sagę o policjantach z Lipowa? Jeżeli nie, to czas najwyższy się z nimi zapoznać.

Swoją przygodę z polskimi autorami książek o tematyce kryminalnej rozpoczęłam rok temu właśnie powieści od wyżej wymienionej autorki. Co jakiś czas w mediach i sklepach, przewijały mi się książki Katarzyny Puzyńskiej, jednak nie byłam wówczas przekonana do rodzimych autorów. Pewnego razu, kiedy to poszukiwałam kolejnej książki, która zasiliła by moją prywatną, domową bibliotekę, coś mnie podkusiło i kupiłam "Motylka". Na tyle mnie zaintrygowały losy bohaterów, że postanowiłam skompletować wszystkie części sagi o Lipowie.



źródło: Prószyński i S-ka
Niedawno swoją premierę miała ósma część przygód Daniela Podgórskiego i Klementyny Kopp -głównych bohaterów wspomnianej serii. Nie muszę pisać, że jak tylko książka pojawiła się w sklepowych witrynach, dziwnym zbiegiem okoliczności trafiła także do mojej torby. Tym sposobem mogłam rozpocząć czytanie "Czarnych narcyzów".

O czym zatem Katarzyna Puzyńska opowiada nam w "ostatnim", ale zapewne nie ostatnim tomie?!

Jest lipiec. Brodnica żyje zbliżającym się Świętem Policji. W mieście trwają przygotowania. Były policjant, Daniel Podgórski, w związku z ostatnimi wydarzeniami nie ma ochoty świętować. Ba, wciąż jego głowę zaprząta sprawa zabójstwa trzech bezdomnych i zostawionych w miejscu zdarzenia wahadełek. Kiedy poznana przypadkiem dziennikarka nakierowuje go na pewien trop, chcąc, nie chcąc rozpoczyna swoje prywatne śledztwo. Trafia do opuszczonego domu w Diabelcu, o którym krążą legendy od dawna krążą niepochlebne legendy. O pomoc przy sprawie, prosi swoją - pokuszę się o stwierdzenie - przyjaciółkę, Klementynę Kopp.

W tym samym czasie Weronika Nowakowska, była partnerka Podgórskiego dostaje dziwną wiadomość, z prośbą o spotkanie z tajemniczą Valentine Blue. Dochodzi do kolejnych zabójstw. Do spraw włączają się pozostali policjanci. Wkrótce okazuje się, że wszystko jest ze sobą powiązane, a źródło nieszczęść znajduje się właśnie we wspomnianym Diabelcu. Co w związku z zaistniałymi sytuacjami mają wspólnego czarne narcyzy? Nie będę zdradzać, przekonajcie się sami.

Książkę, podobnie jak jej poprzedniczki, czyta się lekko i bardzo szybko. Ciężko mi się odnieść czy jest ona lepsza od pozostałych. Powiedziałabym, że trzyma podobny poziom (choć według mnie najlepsze są "Utopce"). Poza sensacyjnymi wątkami, opisuje ona losy bohaterów, które dobrze składają się w całość. Osobiście jestem wielką fanką sagi o Lipowie, więc każdemu będę polecała rozpoczęcie swojej czytelniczej przygody z powieściami Katarzyny Puzyńskiej. Nie wiem czy ktoś kiedyś użył określenia "kryminał obyczajowy" w stosunku do książek tej autorki, ale pasuje ono idealnie.


"...czarne narcyzy miał w dłoniach, czarne narcyzy dla niej..."


Jako bonus, wrzucam piosenkę (której tekst zawiera się w omawianej książce) autorstwa Katarzyny Puzyńskiej, w wykonaniu zespołu No More Jokes. Posłuchajcie - świetna robota.

Kasia


Komentarze

  1. Słyszałam sporo dobrego o autorce, na pewno niebawem przeczytam którąś z jej książek

    OdpowiedzUsuń
  2. Do Puzyńskiej wciąż nie mogę się zebrać, chociaż chciałabym :) Chwilowo kryminały mi nie leżą, ostatnio jakoś mniej mam na nie ochotę, ale przyjdzie czas na nie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam :) Ja generalnie wolę kryminały, aczkolwiek czasem potrzebuję odskoczni od takiej tematyki :)

      Usuń
  3. Cóż, ja - podobnie jak Ty wcześniej - podchodzę do rodzimych kryminałów jak do jeża i zupełnie nie mogę się przełamać, choć w pewien sposób boli mnie takie podejście... Ostatnio zrobiłam krok w dobrą stronę i zaopatrzyłam się w Bondę (choć jeszcze nie czytałam), więc mam nadzieję, że i niedługo zawita u mnie Puzyńska. Skoro warto...

    Pozdrawiam,
    S.
    nieksiazkowy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bondy czytałam "Pochłaniacza" (z resztą też tu gdzieś jest recenzja), jak dla mnie rewelacja. Na bank przeczytam inne jej książki. Zmieniłam podejście do polskich autorów o 180 stopni
      😊 dzięki za odwiedziny

      Usuń
  4. Tyle się o tej autorce ostatnio nasłuchałam, że w końcu się poddałam i zaopatrzyłam się w moją pierwszą jej książkę . Mam nadzieję, że mi się spodoba :D

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie bardzo wciągnęły. Tobie zatem życzę miłego czytania :)

      Usuń
  5. Mi obecnie siostra kolekcjonuje z kiosku książki. Czekam chyba, aż bedzię cała seria :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj pięknie są wydane, widziałam ostatnio. Myślę, że warto ;)

      Usuń
  6. Trochę przerażają mnie takie wielotomowe sagi :) Fajna recenzja, szybko się czyta :)

    Pozdrawiam
    mowmikate

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie 😊 💝 ja lubię cykle, o ile są warte uwagi 😉

      Usuń
  7. Minus jest taki, że teraz znowu trzeba czekać na kolejny tom :( Ale nie ma tego złego - dobrze, że autorka dalej kontynuuje serie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak. Zgadam się z Tobą 😊 oby Lipowo powróciło szybko, ale i ciekawie 😊

      Usuń

Prześlij komentarz