"Dziwna pogoda" - Joe Hill

wydawnictwoalbatros.com
Autor: Joe Hill
Tytuł: "Dziwna pogoda"
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 512

Chyba nie ma człowieka, który nie słyszałby chociaż o jednym z dzieł autorstwa Stephena Kinga. Na podstawie jego książek zekranizowano kilka świetnych filmów. Natomiast czy kojarzycie Joe Hill'a - jednego z potomków "Króla"? Podobnie jak ojciec jest on autorem wielu powieści grozy. Niedawno na polskim rynku pojawił  najnowszy zbiór jego nowel, zatytułowany "Dziwna pogoda". Zawiera on cztery opowiadania z lekkim dreszczykiem w tle. 

Pierwszym opowiadaniem, który otwiera zbiór "Dziwna pogoda", zatytułowany jest "ZDJĘCIE". Nowela ta przedstawia historię nastolatka, który zaczyna interesować się pewnym tajemniczym mężczyznom, zwanym przez wszystkich Fenicjaninem. Mężczyzna  "poluje" na ludzi uzbrojony w aparat, zwany solaroidem. Ofiary, którym zostają zrobione zdjęcia tracą fragmenty pamięci. Chłopak postanawia znaleźć sposób na pozbycie się Fenicjanina.

"NAŁADOWANY" - to historia losów niedoszłego policjanta, który pracuje jako ochroniarz w jednym z centrów handlowych na Florydzie. Kiedy pewnego dnia podczas jego zmiany, dochodzi do zamieszek, mężczyzna nie waha się użyć prywatnej broni. Chwilę później zostaje okrzyknięty w mediach lokalnym bohaterem. Z biegiem czasu okazuje się jednak, że cała ta historia nie jest taka kolorowa, jaka się wszystkim na początku wydawała.

Co jest w stanie zrobić mężczyzna, by zaimponować ukochanej kobiecie? Okazuje się, że wiele. "WNIEBOWZIĘTY" to historia Aubrey'a, który pomimo lęku wysokości postanawia skoczyć wraz z Harriet - kobietą, w której jest zakochany - ze spadochronem. Kiedy samolot wzbija się w przestworza, mężczyznę dopadają wątpliwości. Los jednak postanawia je rozwiać. W związku z awarią maszyny, pasażerowie zmuszeni są opuścić pokład. Jedynym wyjściem z sytuacji okazuje się być skok. Kiedy Harriet bezpiecznie ląduje na ziemi, Aubrey napotyka na kolejny problem. Mężczyzna spada wprost na chmurę o dziwych właściwościach. Chmurę, która swoim kształtem przypomina statek kosmiczny.

"DESZCZ" wińczy nowele ze zbioru "Dziwna pogoda". Ostatnie dni lata w Kolorado nie zwiastują nic niepokojącego. Większość mieszkańców postanawia spędzić je aktywnie na świeżym powietrzu. Kiedy niespodziewanie niebieskie dotąd niebo zasnują ciemne chmury, nikt specjalnie się tym nie przejmie. Problem pojawi się natomiast wraz z pierwszymi opadami, kiedy zamiast deszczu, z nieba zaczną spadać ostre jak szpilki, kryształy. Wielu mieszkańców Bourder poniesie niezwykle bolesną śmierć.

Było to moje pierwsze, ale zarazem udane spotkane z twórczością Hilla. Przyznam szczerze spodziewałam się jednak czegoś innego. Robiąc wcześniejsze rozeznanie, wyczytałam, że autor pisze głównie horrory i powieści grozy. W "Dziwnej pogodzie" trochę mi tego zabrakło. Miało być strasznie, a było...ciekawie. W każdym razie na głowie nie stanął mi ani jeden włosek. Każda z nowel była na swój sposób interesująca i zarazem dziwna (w dobrym tego słowa znaczeniu). Autor stworzył bowiem cztery historie, które miały niebanalną i pomysłową fabułę. Naprawdę trzeba mieć nie lada polot i fantazję. Sam język, którym posługuje się Hill jest natomiast prosty, a styl pozwala czytelnikowi na szybkie pochłonięcie czytanej lektury. "Dziwna pogoda" to idealna opcja, kiedy nie mamy czasu na dłuższą lekturę. Każde opowiadanie jest od siebie niezależne, także możemy przeczytać jedno, a do reszty wrócić w innym momencie ;) Mi osobiście do gustu najbardziej przypadła mi nowela pt. "Wniebowzięty".

Na koniec wspomnę, że qarto zwrócić uwagę na piękne wydanie książki. Jak niespecjalnie przepadam za twardą oprawą, tak ta wręcz mnie zachwyciła. Samaczku dodają również rewelacyjne ilustrację autorstwa Rodrigueza, Howarda, Charlesa Paula Wilsonna III oraz De Liz.

Ogólna ocena 7/10

Za możliwość recenzji książki dziękuję:




Komentarze

  1. Nie jestem do końca przekonana, czy jest to książka dla mnie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie jestem miłośniczką opowiadań i noweli:)
    https://slonecznastronazycia.blog/

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety jakoś nie przepadam za krótkimi formami...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz