Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 352
W ostatnim czasie wydawnictwo Albatros wypuściło na rynek nową serię książek, noszącą wdzięczną nazwę "Mała czarna". W jej skład wchodzą dobrze znani niektórym czytelnikom "Współlokatorzy", a całkiem niedawno do serii dołączyła także książka autorstwa Olivii Beirne, pt. "Lista która zmieniła moje życie". Jako, że powieść "Współlokatorzy" wywarła na mnie ogromne wrażenie, postanowiłam sprawdzić, czy książka Pani Beirne będzie równie dobra jak ona.
"Lista, która zmieniła moje życie" opowiada o losach Georgii, młodej kobiety, która wiedzie dość nudną egzystencję. Nie przejawia zbytnio aktywności fizycznej, nie przepada za randkami. Pracuje w cieniu swoich koleżanek, nie wychyla się nigdy przed szereg. Pewnego dnia jej ukochana siostra Amy słabnie. Po wizycie w szpitalu oraz przeprowadzeniu szeregu badań okazuje się, że cierpi ona na nieuleczalną chorobę. Jako, że Amy zdaje sobie sprawę z coraz większych ograniczeń związanych z postępem stwardnienia rozsianego, postanawia poprosić Georgie by ta pomogła jej zrealizować resztę zadań z jej "Listy rzeczy do zrobienia przed trzydziestką". Do urodzin pozostało coraz mniej czasu, ale czy Georgia gotowa jest na aż takie poświęcenie? Zadania przygotowane przez Amy do łatwych nie należą i wymagać będą od Georgii przełamania niektórych barier psychicznych.
Od pierwszych stron polubiłam główną bohaterkę i jej perypetie związane z realizacją zadań. Nie da się ukryć, że Georgia to postać momentami irytująca, jednak siła jej siostrzanej miłości i metamorfoza, która w niej zaszła zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Odhaczenie niektórych punków, które wymyśliła dla niej Amy, wymagało nie lada odwagi.
Sam pomysł na fabułę, mimo, że w pierwszym momencie skojarzył mi się z tematem powieści "P.S. kocham Cię", uważam za udany. Oparcie historii na takim motywie niewątpliwie jest ciekawym zabiegiem. Myślę, że po lekturze tej książki nie jeden czytelnik stworzy taki własny spis zadań.
"Lista, która zmieniła moje życie" to całkiem przyjemna powieść, którą czytało mi się bardzo dobrze. Nie porównywałabym jej jednak do "Współlokatorów". W moim mniemaniu jest ona nieco słabsza, dlatego nie warto się na wstępie nastawiać na coś podobnego. Jest to jednak idealna pozycja na letnie wieczory.
W ostatnim czasie wydawnictwo Albatros wypuściło na rynek nową serię książek, noszącą wdzięczną nazwę "Mała czarna". W jej skład wchodzą dobrze znani niektórym czytelnikom "Współlokatorzy", a całkiem niedawno do serii dołączyła także książka autorstwa Olivii Beirne, pt. "Lista która zmieniła moje życie". Jako, że powieść "Współlokatorzy" wywarła na mnie ogromne wrażenie, postanowiłam sprawdzić, czy książka Pani Beirne będzie równie dobra jak ona.
"Lista, która zmieniła moje życie" opowiada o losach Georgii, młodej kobiety, która wiedzie dość nudną egzystencję. Nie przejawia zbytnio aktywności fizycznej, nie przepada za randkami. Pracuje w cieniu swoich koleżanek, nie wychyla się nigdy przed szereg. Pewnego dnia jej ukochana siostra Amy słabnie. Po wizycie w szpitalu oraz przeprowadzeniu szeregu badań okazuje się, że cierpi ona na nieuleczalną chorobę. Jako, że Amy zdaje sobie sprawę z coraz większych ograniczeń związanych z postępem stwardnienia rozsianego, postanawia poprosić Georgie by ta pomogła jej zrealizować resztę zadań z jej "Listy rzeczy do zrobienia przed trzydziestką". Do urodzin pozostało coraz mniej czasu, ale czy Georgia gotowa jest na aż takie poświęcenie? Zadania przygotowane przez Amy do łatwych nie należą i wymagać będą od Georgii przełamania niektórych barier psychicznych.
Od pierwszych stron polubiłam główną bohaterkę i jej perypetie związane z realizacją zadań. Nie da się ukryć, że Georgia to postać momentami irytująca, jednak siła jej siostrzanej miłości i metamorfoza, która w niej zaszła zrobiły na mnie ogromne wrażenie. Odhaczenie niektórych punków, które wymyśliła dla niej Amy, wymagało nie lada odwagi.
Sam pomysł na fabułę, mimo, że w pierwszym momencie skojarzył mi się z tematem powieści "P.S. kocham Cię", uważam za udany. Oparcie historii na takim motywie niewątpliwie jest ciekawym zabiegiem. Myślę, że po lekturze tej książki nie jeden czytelnik stworzy taki własny spis zadań.
"Lista, która zmieniła moje życie" to całkiem przyjemna powieść, którą czytało mi się bardzo dobrze. Nie porównywałabym jej jednak do "Współlokatorów". W moim mniemaniu jest ona nieco słabsza, dlatego nie warto się na wstępie nastawiać na coś podobnego. Jest to jednak idealna pozycja na letnie wieczory.
Mam nadzieję, że ta książka trafił w moje ręce, bo bardzo chciałabym poznać tę historię. 😊
OdpowiedzUsuńJeśli ktoś wejdzie na ten wątek to na pewno powinien skorzystać z bardzo dobrej firmy Ugryzienie pluskwy .Sam z tej firmy korzystam od dwóch lat i jest bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńMoże ktoś z was zdecyduje się na zakup https://ampergo.pl/renault-zoe .Sam to ostatnio kupiłem bo było mi bardzo potrzebne.
OdpowiedzUsuńKażdy artykuł na tym blogu jest bardzo ciekawy. Warto przeczytać każdy artykuł.
OdpowiedzUsuńMega ciekawy blog. Moim zdaniem na ten blog powinno wchodzić dużo osób.
OdpowiedzUsuńMega interesujący blog. Szkoda ,że dopiero dzisiaj na ten blog wszedłem.
OdpowiedzUsuńDo ciekawej lektury polecamy aromatyczne kawy smakowe. Rozsmakuj się w chwili przyjemności.
OdpowiedzUsuń