Tytuł: "O krok za daleko"
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 448
Któż z nas nie zna twórczości Harlana Cobena chociażby ze słyszenia. Jest on autorem wielu interesujących powieści, m.in. cyklu z Boiltarem. Na motywach książek, które wyszły spod jego pióra zekranizowano kilka filmów, a rok 2020 przynieść ma ze sobą także polski serial, inspirowany powieścią "W głębi lasu". Za niespełna tydzień natomiast, swoją premierę będzie miała najnowsza powieść Cobena, zatytułowana "O krok za daleko".
Kiedy przedpremierowo wpadła w moje ręce, wiedziałam, że nie poleży zbyt długo odłogiem. Mimo, że nie należę do zagorzałych "cobenistów", to powieści autora zawsze trafiają w mój czytelniczy gust i wyrywają mnie z marazmu. Jak dotąd nie zawiodłam się na twórczości autora. Czy tym razem było inaczej? O tym za chwilę.
Główny bohater - Simon Green od miesięcy bezskutecznie próbuje odnaleźć swoją córkę Paige. Dziewczyna od jakiegoś czasu silnie uzależniona jest od narkotyków. Nie mieszka z rodziną, nie utrzymuje z nimi kontaktu. Kiedy pewnego dnia Simonowi udaje się ustalić miejsce, w którym zazwyczaj przebywa jego córka, bez wahania postanawia się tam udać. W Central Parku Simon odnajduje grającą dla pieniędzy Paige. Kiedy próbuje nawiązać z nią nić porozumienia, niepostrzeżenie pojawia się Aaron. Mężczyzna obwiniany jest o sprowadzenie Paige na złą drogę. To przez niego dziewczyna uciekła z domu. Między mężczyznami dochodzi do bójki. Dla córki Simona jest to idealny moment, by ponownie zniknąć z życia swojej rodziny. Zrozpaczony ojciec nie zamierza spocząć na manowcach. Za punkt honoru obiera sobie sprowadzenie dziewczyny do domu. By móc to zrobić, musi nawiązać kontakt z ludźmi z półświatka, w którym obraca się Paige. Wkrótce żona Simona w ciężkim stanie trafia do szpitala, a miejscowa policja odnajduje zmasakrowane zwłoki Aarona. Kto w całym tym galimatiasie posunął się o krok za daleko?
Podobnie jak przy poprzednich książkach, nie zawiodłam się na historii, którą jako czytelnikowi zafundował mi autor. Jest to powieść typowo cobenowska - pełną intryg i wątków pobocznych, które ładnie łączą się w całość. Dodatkowo Coben poruszył trudne tematy, z którymi na co dzień mierzy się wielu ludzi na całym świecie (wątki związane z narkomanią i sektami).
Głównym bohaterem książki jest zwykły, szary obywatel, który w celu wyrwania dziecka ze szpon nałogu rozpoczyna swoje własne dochodzenie. Jest gotów poruszyć niebo i ziemię, by zawalczyć o córkę. W trakcie poszukiwania wychodzą na jaw tajemnice, o których wcześniej nie miał zielonego pojęcia.
Coben w mojej ocenie wciąż jest w pisarskiej formie. Jego najnowsze dzieło było dla mnie czytelniczą ucztą. Bardzo lubię delektować się historiami rodzącymi się w głowie autora, a które później zgrabnie przelewa na papier. Nie da się ukryć, że duże znaczenie ma tu także rola tłumacza. Pani Magdalena Słysz robi w tej kwestii niewątpliwie dobrą robotę. Dlatego jeśli lubicie thrillery, które od pierwszych stron potrafią wciągnąć i do końca trzymają w napięciu, to śmiało sięgnijcie po "O krok za daleko".
Któż z nas nie zna twórczości Harlana Cobena chociażby ze słyszenia. Jest on autorem wielu interesujących powieści, m.in. cyklu z Boiltarem. Na motywach książek, które wyszły spod jego pióra zekranizowano kilka filmów, a rok 2020 przynieść ma ze sobą także polski serial, inspirowany powieścią "W głębi lasu". Za niespełna tydzień natomiast, swoją premierę będzie miała najnowsza powieść Cobena, zatytułowana "O krok za daleko".
Kiedy przedpremierowo wpadła w moje ręce, wiedziałam, że nie poleży zbyt długo odłogiem. Mimo, że nie należę do zagorzałych "cobenistów", to powieści autora zawsze trafiają w mój czytelniczy gust i wyrywają mnie z marazmu. Jak dotąd nie zawiodłam się na twórczości autora. Czy tym razem było inaczej? O tym za chwilę.
Główny bohater - Simon Green od miesięcy bezskutecznie próbuje odnaleźć swoją córkę Paige. Dziewczyna od jakiegoś czasu silnie uzależniona jest od narkotyków. Nie mieszka z rodziną, nie utrzymuje z nimi kontaktu. Kiedy pewnego dnia Simonowi udaje się ustalić miejsce, w którym zazwyczaj przebywa jego córka, bez wahania postanawia się tam udać. W Central Parku Simon odnajduje grającą dla pieniędzy Paige. Kiedy próbuje nawiązać z nią nić porozumienia, niepostrzeżenie pojawia się Aaron. Mężczyzna obwiniany jest o sprowadzenie Paige na złą drogę. To przez niego dziewczyna uciekła z domu. Między mężczyznami dochodzi do bójki. Dla córki Simona jest to idealny moment, by ponownie zniknąć z życia swojej rodziny. Zrozpaczony ojciec nie zamierza spocząć na manowcach. Za punkt honoru obiera sobie sprowadzenie dziewczyny do domu. By móc to zrobić, musi nawiązać kontakt z ludźmi z półświatka, w którym obraca się Paige. Wkrótce żona Simona w ciężkim stanie trafia do szpitala, a miejscowa policja odnajduje zmasakrowane zwłoki Aarona. Kto w całym tym galimatiasie posunął się o krok za daleko?
Podobnie jak przy poprzednich książkach, nie zawiodłam się na historii, którą jako czytelnikowi zafundował mi autor. Jest to powieść typowo cobenowska - pełną intryg i wątków pobocznych, które ładnie łączą się w całość. Dodatkowo Coben poruszył trudne tematy, z którymi na co dzień mierzy się wielu ludzi na całym świecie (wątki związane z narkomanią i sektami).
Głównym bohaterem książki jest zwykły, szary obywatel, który w celu wyrwania dziecka ze szpon nałogu rozpoczyna swoje własne dochodzenie. Jest gotów poruszyć niebo i ziemię, by zawalczyć o córkę. W trakcie poszukiwania wychodzą na jaw tajemnice, o których wcześniej nie miał zielonego pojęcia.
Coben w mojej ocenie wciąż jest w pisarskiej formie. Jego najnowsze dzieło było dla mnie czytelniczą ucztą. Bardzo lubię delektować się historiami rodzącymi się w głowie autora, a które później zgrabnie przelewa na papier. Nie da się ukryć, że duże znaczenie ma tu także rola tłumacza. Pani Magdalena Słysz robi w tej kwestii niewątpliwie dobrą robotę. Dlatego jeśli lubicie thrillery, które od pierwszych stron potrafią wciągnąć i do końca trzymają w napięciu, to śmiało sięgnijcie po "O krok za daleko".
To książka mojego ulubionego aktora, więc na pewno ją przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńLektura przede mną :) po takiej opinii już nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuńJa sama nie miałam okazji jeszcze nic czytać tego autora :) Ale ten tytuł kilka razy obił mi się o uszy :)
OdpowiedzUsuńTo po prostu Coben i wiele nie trzeba tłumaczyć ;)
OdpowiedzUsuń