"Nikomu nie powiem" - Catherine McKenzie (patronat)

Autor: Catherine McKenzie
Tytuł: "Nikomu nie powiem"
Wydawnictwo: NieZwykłe
Ilość stron: 350

Czasem zastanawiam się nad tym, co najbardziej lubię w thrillerach, które  czytam. Dochodzę do wniosku, że największe znaczenie ma klimat stworzony przez autora oraz to czy potrafi on skutecznie wyprowadzić mnie w pole. Lubię do końca czuć tę nutkę niepewności kim jest ten, który odpowiada za całe zamieszanie. Dlatego też najnowsza książka Catherine McKenzie przypadła mi na tyle do gustu, że postanowiłam objąć ją swoim patronatem.

Akcja powieści "Nikomu nie powiem" rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych. Właściciele posiadłości Camp Macaw, państwo MacAllister od lat organizują na swoim atrakcyjnym terenie obozy dla dzieci i młodzieży. Cieszą się one niezwykle dużą popularnością. Do czasu...

Pewnego dnia w jednej z łódek odnaleziona zostaje ciężko ranna uczestniczka obozu, Amanda. Na głowie dziewczyny widnieją ślady po uderzeniu. Sprawca najwyraźniej uciekł z miejsca zdarzenia. Jako, że teoretycznie nie było żadnych świadków, a stan Amandy jest niezwykle poważny, nie można ustalić jego personaliów. Podejrzenia skierowane zostają na Ryana - syna MacAllisterów, który jako ostatni widziany był z dziewczyną. Nie ma jednak wystarczających dowodów, by obarczyć go winą za zaistniałą sytuację.

Po dwudziestu latach rodzeństwo MacAllisterów zmuszone jest stawić czoło demonom przeszłości. Kiedy umierają nestorzy rodu, odczytany zostaje testament. Atrakcyjny teren Camp Macaw odziedziczyć ma po równo cała piątka rodzeństwa. Jest jednak pewien szkopuł. Trzeba odnaleźć osobę, która odpowiedzialna jest za stan, w jakim znalazła się Amanda. Nic nie jest tak oczywiste jak się wydaje. Zwłaszcza, że każdy z rodzeństwa ma jakieś tajemnice, a na powierzchnię wypływają kolejne rodzinne sekrety...

Tym co szczególnie zwróciło moją uwagę podczas lektury książki autorstwa Catherine McKenzie to fakt, że potrafi ona świetnie budować napięcie. Nie liczcie na to, że znajdziecie tu akcję, która od początku pędzi w zatrważającym tempie, bo tego tu nie ma. Autorka stopniuje napięcie wraz z rozwojem fabuły. Każdy kolejny rozdział odkrywa przed czytelnikiem nowe fakty. Moje podejrzenia co do oprawcy Amandy zmieniały się wielokrotnie w trakcie lektury książki. McKenzie skutecznie wodziła mnie za nos, odwracając uwagę od osoby, która była winna całej sytuacji. 

Nie da się ukryć, że autorka umiejętnie nakreśliła portrety psychologiczne bohaterów przedmiotowej książki. Nadała postaciom charakterystyczne cechy, dzięki którym każda z nich odróżniała się od reszty. Każdą kierowały też inne pobudki. Warto zwrócić również uwagę na kwestię stosunków międzyludzkich, opisanych w powieści - szczególnie tych, które panują pośród najbliższych. McKenzie potwierdza powiedzenie, że "z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciach", zwłaszcza kiedy w grę wchodzą pieniądze. 

Komentarze

  1. Uwielbiam takie stopniowanie napięcia w książce. Może się na nią skuszę :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Z niecierpliwością oczekuję na swój egzemplarz tej książki. 😊

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz