Tytuł: "Zatrutka"
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 358
W ostatnich dniach w moje ręce wpadła najnowsza książka Ewy Przydrygi o jakże intrygującym tytule - "Zatrutka". Przyznam szczerze, że wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością autorki, dlatego też z nieukrywaną chęcią sięgnęłam po tę pozycję. Mimo, że jej premiera wyznaczona jest na dwudziestego września, już dziś chciałam się z Wami podzielić wrażeniami, związanymi z lekturą "Zatrutki".
Thriller napisany przez Ewę Przydrygę opowiada o losach młodego małżeństwa - Ani i Piotra. Historię tej dwójki poznajemy w momencie, kiedy Ania zmaga się z depresją poporodową. Pewnego dnia wychodzi na spacer. Kiedy zbyt długo nie wraca do domu, w Piotrze budzi się niepokój. Zrozpaczony zaistniałą sytuacją, zgłasza sprawę na policję. Poszukiwania śledczych doprowadzają na plażę, gdzie przy brzegu odnalezione zostają porzucone przez Anię rzeczy. Wszystko wskazuje na samobójstwo. Jednak Piotr nie może uwierzyć w taką wersję wydarzeń. Również detektyw Senny, który zaangażował się w sprawę nie jest w pewny czy Anna faktycznie przepadła w otchłani morskich fal. Przełomem okazuje się moment odnalezienia przez Piotra ukrytego notebooka, który był własnością jego żony. Z materiałów zarchiwizowanych na dysku mężczyzna jest wręcz przekonany, że Ania nie targnęła się z własnej woli na życie. Wraz z zagłębianiem się w inne pliki , dowiaduje, że nigdy tak naprawdę nie znał swojej żony. Za kobietą ciągną się tajemnice jej sekretnego życia jeszcze z czasów, kiedy była liderką czarnego teatru i ekipy, z którą współtworzyła "Perseidy". Piotr postanawia dotrzeć do grupy przyjaciół Anki, by poznać prawdę o niej samej, a także dowiedzieć się co tak naprawdę mogło się z nią stać.
Ewa Przydryga stworzyła intrygujący i tajemniczy thriller psychologiczny. Mam wrażenie, że okładka świetnie nawiązuje do tego jak autorka wnika w głąb psychiki każdego z bohaterów, których umieściła w swojej książce. W świetny sposób pokazuje, że ludzie w wyższych sobie celach muszą przybierać maski. Jedni po to by chronić najbliższych, inni by prawda o nich samych nigdy nie ujrzała światła dziennego.
"Zatrutka" napisana została w formie trzecioosobowej. Jednak by poznać dokładnie główną bohaterkę autorka postanowiła wpleść między rozdziały fragmenty prowadzonego przez nią pamiętnika. To właśnie dzięki temu poznajemy motywy, którymi kierowała się Ania. W książce nie ma zbędnych opisów, które niepotrzebnie zapychają powieść. Autorka stopniuje napięcie, choć nie ukrywam - doszłam do takiego momentu, w którym go zabrakło. Na szczęście nie trwało to długo. Książkę czytałam z zainteresowaniem, bowiem historia stworzona przez Panią Przydrygę była naprawdę intrygująca.
Powtarzałam to wielokrotnie i powtórzę ponownie, że warto dawać szansę mniej znanym autorom i sięgać po ich powieści. Pewnym jest bowiem to, iż w ten sposób poznamy ich indywidualny styl i być może będziemy chcieli zarażać ich twórczością innych czytelników.
Na koniec chciałam jeszcze wspomnieć o ciekawym dodatku do "Zatrutki". Wnętrze okładki kryje mapę zbrodni, która pokazuje miejsca, w których rozgrywa się fabuła książki. Dzięki temu możemy puścić wodzę wyobraźni i kroczyć śladami bohaterów. Jest tam również dostępny kod QR (na bieżąco aktualizowany), który po zeskanowaniu daje nam możliwość poznania historycznych sekretów Gdyni oraz innych tajemnic związanych z postaciami, występującymi w "Zatrutce".
W ostatnich dniach w moje ręce wpadła najnowsza książka Ewy Przydrygi o jakże intrygującym tytule - "Zatrutka". Przyznam szczerze, że wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością autorki, dlatego też z nieukrywaną chęcią sięgnęłam po tę pozycję. Mimo, że jej premiera wyznaczona jest na dwudziestego września, już dziś chciałam się z Wami podzielić wrażeniami, związanymi z lekturą "Zatrutki".
Thriller napisany przez Ewę Przydrygę opowiada o losach młodego małżeństwa - Ani i Piotra. Historię tej dwójki poznajemy w momencie, kiedy Ania zmaga się z depresją poporodową. Pewnego dnia wychodzi na spacer. Kiedy zbyt długo nie wraca do domu, w Piotrze budzi się niepokój. Zrozpaczony zaistniałą sytuacją, zgłasza sprawę na policję. Poszukiwania śledczych doprowadzają na plażę, gdzie przy brzegu odnalezione zostają porzucone przez Anię rzeczy. Wszystko wskazuje na samobójstwo. Jednak Piotr nie może uwierzyć w taką wersję wydarzeń. Również detektyw Senny, który zaangażował się w sprawę nie jest w pewny czy Anna faktycznie przepadła w otchłani morskich fal. Przełomem okazuje się moment odnalezienia przez Piotra ukrytego notebooka, który był własnością jego żony. Z materiałów zarchiwizowanych na dysku mężczyzna jest wręcz przekonany, że Ania nie targnęła się z własnej woli na życie. Wraz z zagłębianiem się w inne pliki , dowiaduje, że nigdy tak naprawdę nie znał swojej żony. Za kobietą ciągną się tajemnice jej sekretnego życia jeszcze z czasów, kiedy była liderką czarnego teatru i ekipy, z którą współtworzyła "Perseidy". Piotr postanawia dotrzeć do grupy przyjaciół Anki, by poznać prawdę o niej samej, a także dowiedzieć się co tak naprawdę mogło się z nią stać.
Ewa Przydryga stworzyła intrygujący i tajemniczy thriller psychologiczny. Mam wrażenie, że okładka świetnie nawiązuje do tego jak autorka wnika w głąb psychiki każdego z bohaterów, których umieściła w swojej książce. W świetny sposób pokazuje, że ludzie w wyższych sobie celach muszą przybierać maski. Jedni po to by chronić najbliższych, inni by prawda o nich samych nigdy nie ujrzała światła dziennego.
"Zatrutka" napisana została w formie trzecioosobowej. Jednak by poznać dokładnie główną bohaterkę autorka postanowiła wpleść między rozdziały fragmenty prowadzonego przez nią pamiętnika. To właśnie dzięki temu poznajemy motywy, którymi kierowała się Ania. W książce nie ma zbędnych opisów, które niepotrzebnie zapychają powieść. Autorka stopniuje napięcie, choć nie ukrywam - doszłam do takiego momentu, w którym go zabrakło. Na szczęście nie trwało to długo. Książkę czytałam z zainteresowaniem, bowiem historia stworzona przez Panią Przydrygę była naprawdę intrygująca.
Powtarzałam to wielokrotnie i powtórzę ponownie, że warto dawać szansę mniej znanym autorom i sięgać po ich powieści. Pewnym jest bowiem to, iż w ten sposób poznamy ich indywidualny styl i być może będziemy chcieli zarażać ich twórczością innych czytelników.
Na koniec chciałam jeszcze wspomnieć o ciekawym dodatku do "Zatrutki". Wnętrze okładki kryje mapę zbrodni, która pokazuje miejsca, w których rozgrywa się fabuła książki. Dzięki temu możemy puścić wodzę wyobraźni i kroczyć śladami bohaterów. Jest tam również dostępny kod QR (na bieżąco aktualizowany), który po zeskanowaniu daje nam możliwość poznania historycznych sekretów Gdyni oraz innych tajemnic związanych z postaciami, występującymi w "Zatrutce".
Z twojej recenzji Kasiu wynika,że to naprawdę dobra pozycja.Chętnie po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńRaczej po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale zainteresowała mnie. 😊
OdpowiedzUsuń