"To, co zostaje" - Tim Weaver

Autor: Tim Weaver
Tytuł: "To, co zostaje"
Cykl: David Raker (tom 6)
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 560

Bardzo lubię sięgać po książkowe cykle. Jak już zacznę, to zazwyczaj czytam wszystkie tomy, aż do ostatniego, który został wydany. Zdarza się czasem jednak tak, że w trakcie czytania orientuję się, że sięgnęłam po jeną z kolejnych części. Tak też był w przypadku najnowszej książki Tima Weavera, pt. "To, co zostaje". Wprawdzie powieść spokojnie można czytać bez znajomości poprzednich tomów, niemniej jednak, swoją znajomość z głównym bohaterem - Davidem Rakerem wolałabym zacząć od pierwszej części.

"To, co zostaje" to powieść kryminalna, opowiadająca o jednym z nierozwiązanych śledztw, w którym udział brał jeden z lepszych śledczych - Colm Healy. Tajemnicze morderstwo kobiety i jej dwóch córek stało się dla niego wówczas zadaniem priorytetowym. Zaangażował się w jego rozwiązanie, stawiając na szali swoją karierę, a co gorsza - rodzinę. Obsesyjna chęć odnalezienia mordercy doprowadziła go do upadku. Stracił wszystko co miał, łącznie z dachem nad głową. Ostatnią deską ratunku okazuje się być dla niego David Raker, prywatny detektyw. Nie bez znaczenia zdaje się być powiedzenie, że "prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie".

Kiedy Colm na własną rękę postanawia na nowo wszcząć śledztwo, Raker wyciąga do niego pomocną dłoń. Wkrótce jednak okazuje się, że sprawa rozwiązania morderstwa Gail, zaczyna być również obsesją Davida. Żeby spróbować wyjaśnić kto stoi za śmiercią kobiety, muszą ponownie stanąć na wysokości zadania. Tym razem wiele do stracenia ma również Raker.

Tak jak wspomniałam na wstępie, była to moja pierwsza styczność z twórczością autora. Nie znam jego poprzednich książek, także od początku nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po jego najnowszej powieści. A co w rezultacie otrzymałam? Po pierwsze: kawał dobrego kryminału. Autor zdecydowanie potrafi uknuć świetną intrygę, a następnie ubrać ją w odpowiednio ciekawą historię. Umiejętnie wyprowadza czytelnika w pole, myląc tropy. Po drugie: intrygujących bohaterów. Co prawda Weaver w książce "To, co zostaje" nie nawiązuje zbyt wiele do przeszłości Rakera, niemniej jednak osobiście polubiłam jego postać. Sam język, którym posługuje się autor sprawia, że książkę czyta się dobrze.

Niestety mam również co do niej małe zastrzeżenie, które ostatecznie zaważyło na końcowej ocenie książki. O ile od początku mnie ona wciągnęła, a sama historia bardzo mi się podobała, o tyle później miałam z tą książką mały problem. Autor zbyt mocno zaczął wdawać się w szczegóły, co przełożyło się finalnie na spowolnienie tempa powieści.

Niemniej chętnie poznam inne książki, które wyszły spod pióra Tima Weavera. Zwłaszcza, że słyszałam wiele pozytywnych opinii o "Bardzo złym miejscu." Tę natomiast oceniłabym w 10-stopniowej skali na mocne 6,5.


Za możliwość przeczytania książki, dziękuję Wydawnictwu Albatros.


Komentarze

  1. Być może, kiedyś dałam szansę tej książce. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Kasiu, ja czytałam też poprzedni tom i podobał mi się bardziej niż ten. To, co zostaje to także kawał dobrego kryminału, jednak mam podobne spostrzeżenia do Twoich - w rozwinięciu akcja stała się troszkę zbyt drobiazgowa, a samo morderstwo zeszło jakby na dalszy plan. Ale poza tym naprawdę dobra książka ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moim zdaniem ta książka wygląda bardzo ładnie.Na pewno bardzo dużo osób tym się zainteresuje.Jestem tego pewny.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz