Tytuł: "365 dni cudowności. Księga wskazań pana Browne'a".
Wydawnictwo: Albatros
Ilość stron: 432
Jaki dziś mamy dzień, każdy doskonale wie. Na koniec 2018 roku przychodzę do Was zatem z mini recenzją (a zarazem propozycją) książki, po którą warto sięgnąć wraz z początkiem Nowego Roku. Ale żeby zabrać się za tę lekturę, polecam sięgnąć po książkę, od której wszystko się zaczęło.
Przyznam szczerze, że w ciągu całego roku przeczytałam sporo książkowych pozycji, ale tylko jedna szczególnie zapadła mi w pamięć. To opowieść o chłopcu, którą powinno na stałe wprowadzić się do kanonu lektur szkolnych. Książkę, która uczy tolerancji, życzliwości i otwartości na nowe znajomości. Nawet te trudne.
"Cudowny chłopak" autorstwa R.J. Palacio, opowiada o Auguście Pullmanie, chłopcu, który każdego dnia musi mierzyć się z ogromem nietolerancji, która skierowana jest w jego kierunku. Życie Auggie'go nie jest usłane różami, urodził się on bowiem z zespołem Treachera Collinsa i większość czasu spędził w szpitalnym łóżku. Jego twarz odbiega wizualnie od twarzy rówieśników. Jedną z cech charakterystycznych choroby, na którą cierpi Pullman to deformacja twarzy. W momencie, kiedy rodzice zapisują go do szkoły, spotyka się on z niechęcią innych uczniów. Wsparciem dla Augusta staje wówczas nastawiono przyjacielsko kadra nauczycielska oraz garstka dzieci, które uczęszczają razem z chłopcem na zajęcia.
Co roku, pod koniec semestru, Pan Browne zadaje swoim podopiecznym pracę domową. W trakcie trwania wakacji, dzieci mają wysłać do niego wymyślone przez siebie wskazanie. "365 dni cudowności. Księga wskazań Pana Browne'a" zawiera ich spis. Po jednym na każdy dzień roku.
Są to nie tylko wskazania uczniów szkoły, ale również cytaty - mniej lub bardziej znanych - piosenek, a także słowa wypowiedziane przez sławne osoby. Każda ze złotych myśli, które zawierają się w książce jest wyjątkowa i niesie ze sobą jakiś ważny przekaz, a co ważne ma inspirować nas do czynienia dobra.
Miłą niespodzianką jest fakt, że zapisane są one różnymi czcionkami, kolorami, a każda ze stron poza ciekawą myślą, zawiera rysunek. Nie da się ukryć, jest ona pięknie wydana, a różnobarwne kartki przyciągają uwagę. Z czystym sumieniem polecam Wam cały cykl książek o Auguście Pullmanie.
Tymczasem wszystkiego dobrego w nadchodzącym, 2019 roku!
Jaki dziś mamy dzień, każdy doskonale wie. Na koniec 2018 roku przychodzę do Was zatem z mini recenzją (a zarazem propozycją) książki, po którą warto sięgnąć wraz z początkiem Nowego Roku. Ale żeby zabrać się za tę lekturę, polecam sięgnąć po książkę, od której wszystko się zaczęło.
Przyznam szczerze, że w ciągu całego roku przeczytałam sporo książkowych pozycji, ale tylko jedna szczególnie zapadła mi w pamięć. To opowieść o chłopcu, którą powinno na stałe wprowadzić się do kanonu lektur szkolnych. Książkę, która uczy tolerancji, życzliwości i otwartości na nowe znajomości. Nawet te trudne.
"Cudowny chłopak" autorstwa R.J. Palacio, opowiada o Auguście Pullmanie, chłopcu, który każdego dnia musi mierzyć się z ogromem nietolerancji, która skierowana jest w jego kierunku. Życie Auggie'go nie jest usłane różami, urodził się on bowiem z zespołem Treachera Collinsa i większość czasu spędził w szpitalnym łóżku. Jego twarz odbiega wizualnie od twarzy rówieśników. Jedną z cech charakterystycznych choroby, na którą cierpi Pullman to deformacja twarzy. W momencie, kiedy rodzice zapisują go do szkoły, spotyka się on z niechęcią innych uczniów. Wsparciem dla Augusta staje wówczas nastawiono przyjacielsko kadra nauczycielska oraz garstka dzieci, które uczęszczają razem z chłopcem na zajęcia.
Co roku, pod koniec semestru, Pan Browne zadaje swoim podopiecznym pracę domową. W trakcie trwania wakacji, dzieci mają wysłać do niego wymyślone przez siebie wskazanie. "365 dni cudowności. Księga wskazań Pana Browne'a" zawiera ich spis. Po jednym na każdy dzień roku.
Są to nie tylko wskazania uczniów szkoły, ale również cytaty - mniej lub bardziej znanych - piosenek, a także słowa wypowiedziane przez sławne osoby. Każda ze złotych myśli, które zawierają się w książce jest wyjątkowa i niesie ze sobą jakiś ważny przekaz, a co ważne ma inspirować nas do czynienia dobra.
Miłą niespodzianką jest fakt, że zapisane są one różnymi czcionkami, kolorami, a każda ze stron poza ciekawą myślą, zawiera rysunek. Nie da się ukryć, jest ona pięknie wydana, a różnobarwne kartki przyciągają uwagę. Z czystym sumieniem polecam Wam cały cykl książek o Auguście Pullmanie.
Tymczasem wszystkiego dobrego w nadchodzącym, 2019 roku!
Za książkę dziękuję:
Mam ochotę kupić sobie ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuń