"...i wyjechać w Bieszczady. Thriller z Domaniewskiej" - Sara Taylor (ZAPOWIEDŹ)

Autor: Sara Taylor
Tytuł: "...i wyjechać w Bieszczady. Thriller z Domaniewskiej"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Autorskie
Ilość stron: 152

ZAPOWIEDŹ


Jeśli szukacie książek, które w nieco sarkastyczny sposób przedstawiają dzisiejsze realia, to ta książka będzie dla Was pozycją idealną. 19 czerwca swoją premierę bowiem będzie miała książka autorstwa Sary Taylor, pt. "...i wyjechać w Bieszczady. Thriller z Domaniewskiej".

Wydawca książkę opisuje tak:

"Ta książka to zwierciadło, które w sarkastycznym, nieco przerysowanym i przede wszystkim krzywym odbiciu, przedstawia niekiedy gorzki, ale jednocześnie uniwersalny i odarty z różnorakich dekoracji obraz współczesnych" dwudziesto-, trzydziesto- i czterdziestolatków. Większość pracowników warszawskiego Mordoru, to osoby tylko pozornie szczęśliwe. W rzeczywistości borykają się z wieloma problemami, związanymi choćby z budowaniem głębszych i trwałych relacji. Ich życie, nastawione jest głównie na zaspokajanie własnych, hedonistycznych potrzeb, czyli ciągłe poszukiwanie przyjemności. 

Autorka, która sama wciąż pracuje w jednej z warszawskich korporacji, napisała książkę bardzo uniwersalną, nie o korporacjach i tym jak one funkcjonują, ale o tym jak zmieniają ludzi w nich pracujących. Ale także o nas wszystkich, którzy chcemy doświadczać naszego życia "bardziej". Bez względu na to, gdzie pracujemy. 

Nie jest to reportaż, ale raczej zbeletryzowana, napisana lekkim językiem satyra". 

Ja natomiast od siebie dodam, że "...i wyjechać w Bieszczady. Thriller z Domaniewskiej" to wycelowana w punkt, wizja dzisiejszego "korpo-świata" przedstawiona w nieco krzywym zwierciadle. Ciągła pogoń za pieniądzem, prestiżem, pozycją, a co za tym idzie - wystawienie się na czynniki stresogenne - popychają nas w ręce lekarzy, u których wizyta kilka lat temu była tematem tabu. Nie chcemy wyglądać, ani czuć się gorzej od naszych kolegów, więc popadamy w przesadny kult własnego ciała. Tworzymy swój idealny obraz, popadamy w machinę aktualnie panujących trendów, ale czy jesteśmy szczęśliwi?

Odpowiedź na to pytanie, a także na wiele innych już niebawem będziecie mogli znaleźć w debiutanckiej książce, ukrywającej się pod pseudonimem - jednej z pracownic korporacji - Sary Taylor.

P.S. - Zgadnijcie kto jest jednym z patronów książki ;) 



Pozdrawiam

Komentarze

  1. Książka zupełnie nie w moim klimacie, więc raczej po nią nie sięgnę, ale!!! SERDECZNIE Ci GRATULUJĘ patronatu, Kochana! 👍🏻👍🏻👍🏻

    Pozdrawiam, she__vvolf 🐺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaintrygowało mnie to korpo ;) Pracuję w takim mini korpo :P
      Dzięki

      Usuń
  2. Kasiulku gratuluję.Cieszę się z Tobą. A książkę muszę dorwać.Koniecznie.Ma przecież świetny patronat.😉😍

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem szczerze że jestem tej pozycji głównie jeśli chodzi o przedstawienie korpoludków z Domaniewskiej. Mam nadzieję że uda mi się zdobyć tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz