źródło: kasia i książki |
Tytuł: "Kobieta w oknie"
Wydawnictwo: W.A.B
Ilość stron: 416
Premiera: 02.02.2018
Kiedy przybyła do mnie książka autorstwa A. J. Finn, pt. "Kobieta w oknie" bardzo ciekawa byłam jej treści. Intrygował mnie jej opis, bardzo mocno moje skojarzenie ukierunkowało się na pewien film, który oglądałam jeszcze jako dziecko, i który zawsze mi się podobał. Mowa mianowicie o "Oknie na podwórze" z 1954 r. w reżyserii Alfreda Hitchocka. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju kryminały, sensacje oraz thrillery, więc bez cienia wahania zabrałam się za lekturę tej książki.
Anna Fox jest główną, a zarazem tytułową bohaterką powieści. Jeszcze do niedawna pracowała jako terapeutka dziecięca. Pewne wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości, sprawiły, że zapadła ona na agorafobię - lęk przed otwartymi przestrzeniami. Od tego czasu wiedzie nieco inne życie niż ludzie w jej wieku. Anna bowiem nie opuszcza od kilku miesięcy swojego domu. Nie ma zbyt wielu zajęć - ogląda stare filmy, udziela porad na jednym z portali internetowych. Jej nieodłącznym "przyjacielem" jest aparat fotograficzny z dobrym zoomem, dzięki któremu dostrzec może co aktualnie porabiają jej sąsiedzi. Potrafi godzinami podglądać ich życie. Kiedy kilka budynków dalej wprowadzają się nowi lokatorzy, z miejsca stają się głównym obiektem zainteresowań kobiety.
Podczas codziennych obserwacji, Anna zauważa dziwną scenę. Jak w migawce flesza, w jednym z okien przez chwilę widać sąsiadkę z wbitym w pierś nożem. Anna natychmiast postanawia wezwać odpowiednie służby. Problem w tym, że nikt nie wierzy w jej wersje wydarzeń...bo jak uwierzyć kobiecie, która nadużywa alkoholu, będąc jednocześnie na lekach psychotropowych?!
Fabułę książki stanowi narracja pierwszoosobowa. Anna na bieżąco relacjonuje wydarzenia, które aktualnie mają miejsce. Dzięki temu czytelnik może "wejść w ciało" głównej bohaterki, poznać jej bolączki i problemy. Nie jest ona jednak postacią, do której pała się specjalną sympatią. Nie ukrywam natomiast, że została ona ciekawie wykreowana przez autora. Czytając książkę szczerze jej współczułam. Powiem jedno - nigdy nie chciałabym być ograniczona jakąkolwiek fobią.
Akcja "Kobiety w oknie" mówiąc szczerze, z początku ciągnie się nieco mozolnie. Od pewnego momentu przybiera ona jednak na sile i angażuje czytelnika w zapoznanie się z historią. Z rozdziału na rozdział poznajemy nowe istotne informacje. A.J. Finn, pomimo, że to jego debiutancka powieść, potrafi świetnie budować napięcie. Książkę czyta się szybko. Jest to zasługa wielu krótkim rozdziałom. Dla mnie to ogromny plus, bowiem większość powieści czytam w drodze "do" i "z" pracy.
"Kobietę w oknie" na półkach sklepów, znaleźć będziecie mogli dopiero drugiego lutego. Na ten dzień przewidziana jest jej premiera w Polsce. Zatem jeśli jesteście fanami thrillerów, to mimo, że może nie jest to jakieś wybitne dzieło, serdecznie Wam polecam. Mi do końca pozostało skojarzenie z "Oknem na podwórze".
Premiera: 02.02.2018
Kiedy przybyła do mnie książka autorstwa A. J. Finn, pt. "Kobieta w oknie" bardzo ciekawa byłam jej treści. Intrygował mnie jej opis, bardzo mocno moje skojarzenie ukierunkowało się na pewien film, który oglądałam jeszcze jako dziecko, i który zawsze mi się podobał. Mowa mianowicie o "Oknie na podwórze" z 1954 r. w reżyserii Alfreda Hitchocka. Bardzo lubię wszelkiego rodzaju kryminały, sensacje oraz thrillery, więc bez cienia wahania zabrałam się za lekturę tej książki.
Anna Fox jest główną, a zarazem tytułową bohaterką powieści. Jeszcze do niedawna pracowała jako terapeutka dziecięca. Pewne wydarzenia, które miały miejsce w przeszłości, sprawiły, że zapadła ona na agorafobię - lęk przed otwartymi przestrzeniami. Od tego czasu wiedzie nieco inne życie niż ludzie w jej wieku. Anna bowiem nie opuszcza od kilku miesięcy swojego domu. Nie ma zbyt wielu zajęć - ogląda stare filmy, udziela porad na jednym z portali internetowych. Jej nieodłącznym "przyjacielem" jest aparat fotograficzny z dobrym zoomem, dzięki któremu dostrzec może co aktualnie porabiają jej sąsiedzi. Potrafi godzinami podglądać ich życie. Kiedy kilka budynków dalej wprowadzają się nowi lokatorzy, z miejsca stają się głównym obiektem zainteresowań kobiety.
źródło: lubimyczytac.pl |
Fabułę książki stanowi narracja pierwszoosobowa. Anna na bieżąco relacjonuje wydarzenia, które aktualnie mają miejsce. Dzięki temu czytelnik może "wejść w ciało" głównej bohaterki, poznać jej bolączki i problemy. Nie jest ona jednak postacią, do której pała się specjalną sympatią. Nie ukrywam natomiast, że została ona ciekawie wykreowana przez autora. Czytając książkę szczerze jej współczułam. Powiem jedno - nigdy nie chciałabym być ograniczona jakąkolwiek fobią.
Akcja "Kobiety w oknie" mówiąc szczerze, z początku ciągnie się nieco mozolnie. Od pewnego momentu przybiera ona jednak na sile i angażuje czytelnika w zapoznanie się z historią. Z rozdziału na rozdział poznajemy nowe istotne informacje. A.J. Finn, pomimo, że to jego debiutancka powieść, potrafi świetnie budować napięcie. Książkę czyta się szybko. Jest to zasługa wielu krótkim rozdziałom. Dla mnie to ogromny plus, bowiem większość powieści czytam w drodze "do" i "z" pracy.
"Kobietę w oknie" na półkach sklepów, znaleźć będziecie mogli dopiero drugiego lutego. Na ten dzień przewidziana jest jej premiera w Polsce. Zatem jeśli jesteście fanami thrillerów, to mimo, że może nie jest to jakieś wybitne dzieło, serdecznie Wam polecam. Mi do końca pozostało skojarzenie z "Oknem na podwórze".
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję:
Dopisuję ten tytuł do swojej listy i chętnie przeczytam tę książkę. ;)
OdpowiedzUsuńDobrze się czyta, także polecam serdecznie :)
UsuńJa na pewno piszę się na ten tytuł.Fabuła ciekawa.A ta fobia koszmarna wprost.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
czytanestrony.blogspot.com
Powinno Ci się Gosiu spodobać :)
UsuńBardzo czekam na premierę tej książki.
OdpowiedzUsuńInteresująca pozycja. Także można pokusić się o jej lekturę.
UsuńCzeka na swoją kolej, narrację pierwszoosobową uwielbiam, więc może być ciekawie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ver-reads.blogspot.com
Powinna Ci się spodobać :)
UsuńZapowiada się ciekawie! Jak znajdę chwilę to dopchnę ją w kolejkę "do przeczytania". :D
OdpowiedzUsuńKolejna zachęcająca recenzja tej książki. Mam na na uwadze. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKrótkie rozdziały to zdecydowanie coś, co lubię. Mimo to, że kryminały to raczej nie moja bajka to zachęciłaś mnie do tej pozycji. Intryguje mnie fabuła i zaburzenie bohaterki... zapiszę sobie tytuł.
OdpowiedzUsuńJak już akcja się ciągnie, to książka nie jest dla mnie. Lubie dynamiczne tempo, choć sama okładka wydaje się kusić, więc nie mówię do końca "nie"...
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKurcze to moje klimaty. Ta książka mnie wzywa chyba z każdego bilbordu w mieście ;)
OdpowiedzUsuń