źródło: kasia i książki |
Tytuł: "Okularnik"
Cykl: Cztery żywioły (Sasza Załuska), tom 2
Wydawnictwo: MUZA S.A.
Ilość stron: 848
Od przeczytania "Pochłaniacza" Katarzyny Bondy, do momentu kiedy postanowiłam zabrać się za lekturę drugiego tomu cyklu "Cztery żywioły" minęły dwa miesiące. Na początku sierpnia stwierdziłam, że najwyższy czas sięgnąć po "Okularnika", zwłaszcza, że pierwszy tom bardzo przypadł mi do gustu.
Wiele osób, z którymi miałam okazję dyskutować na temat twórczości autorki, twierdziło, że druga książka jest znacznie lepsza od "Pochłaniacza". Postanowiłam przekonać się o tym na własnej skórze.
"Okularnik" to kontynuacja przygód Saszy Załuskiej. Tym razem bohaterka, postanawia poukładać swoje życie prywatne. W tym celu przyjeżdża do Hajnówki na Podlasiu, by spotkać się ze swoim byłym partnerem, a zarazem głównym podejrzanym w sprawie "Czerwony Pająk" - Łukaszem Polakiem. Niestety nie dane jest jej spotkanie z mężczyzną, bowiem zostaje on wcześniej zwolniony z zakładu psychiatrycznego, w którym dotychczas przebywał. Sprawy przybierają zły obrót. Profilrce zostaje skradziona saszetka z dokumentami. W następstwie różnych zdarzeń, Załuska ląduje na białoruskim weselu, gdzie staje się świadkiem uprowadzenia panny młodej. Szybko okazuje się, że to nie pierwsza partnerka Piotra Bondaruka - lokalnego bogacza - która ginie bez śladu. Sasza postanawia włączyć się w śledztwo.
Od jakiegoś czasu w pobliskich lasach policja odnajduje również ludzkie szczątki. Sprawa ma nie tylko związek z zaginięciem kobiet Bondaruka, ale także z pogromem wsi prawosławnych przez oddziały Romualda "Rajsa" Burego, który miał miejsce w 1946 roku. Im bliżej do rozwikłania śledztwa, w tym większe Załuska popada tarapaty. Przygody bohaterów przeplatają się w wielu wątkach powieści.
"Okularnik" to powieść złożona, która poza głównym kryminalnym wątkiem, zawiera wątek historyczny. Autorka wspomina o zbrodniach dokonanych na terenach biasłostocczyzny przez oddziały "Burego". Warto w tym miejscu wspomnieć, że w rzeczywistości w pogromie Hajnówki zginęła babka Katarzyny Bondy.
Cóż mogę dodać od siebie? Książka, mimo swojej złożoności i objętości (niezły z niej tłuścioszek), wciągnęła mnie od samego początku. I nie ukrywam, że przeczytanie powieści zajęło mi nieco więcej czasu niż zazwyczaj, ale przewija się w niej wielu bohaterów, przez co wymagała ode mnie większego skupienia.
Czytałam wiele opinii na temat zakończenia książki. Niektórzy czytelnicy twierdzą, że nie pasuje ono do książki, że jest przerysowane. Mi natomiast się podobało. Nie wszystko wszak musi być pisane schematycznie. Lubię efekt zaskoczenia, który tu miał miejsce.
Książkę z całą pewnością polecam, a i niebawem sięgnę po trzeci tom, pt. "Lampiony". I mimo, że ponoć to najsłabsza z trzech powieści Bondy, ciekawa jestem dalszych losów Załuskiej i Duchnowskiego.
Kasia
Uwielbiam tą serię, jednak z moich ulubionych zaraz po serii Mroza z Joanną Chyłką. Zaobserwowałam i zostaję tu na dłużej. Zapraszam również do siebie na www.book-and-lifestyle.blogspot.com
OdpowiedzUsuńChyłki jeszcze nie miałam okazji czytać :)
UsuńDzięki, jestem już i u Ciebie.
Pozdrawiam
Nie czytałam jeszcze żadnej książki Bondy ale muszę chyba to nadrobić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, maobmaze.blogspot.com
Jedni lubią, drudzy krytykują. Dlatego też postanowiłam się sama przekonać. I należę zdecydowanie do tej pierwszej grupy.
Usuń:)
Ja mam jakoś mieszane uczucia względem tej serii, nie wiem dlaczego. Z książek Bondy czytałam tylko Sprawę Niny Frank. Może kiedyś się z nią zapoznam, bo całkiem spodobał mi się styl Bondy.
OdpowiedzUsuńJak skończę tę serię, to zabiorę się za Sprawe Niny Frank, bo sana jestem ciekawa :)
UsuńCieszę się, że "Okularnik" przypadł Ci do gustu :) Świetna recenzja! ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
shevvolfxczyta.blogspot.com
Bardzo. Jedynie męczyła mnie objętość książki. Ale zdecydowanie należę do fanek Bondy.
UsuńDziękuję serdecznie :)
Nie czytałam jeszcze książek Bondy, ale chyba czas to zmienić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://ann-books.blogspot.com/
Warto :)
Usuń