źródło: kasia i książki |
Tytuł: "Kolekcjoner motyli"
Wydawnictwo: Filia Mroczna Strona
Ilość stron: 384
Kiedy byłam dzieckiem, zespół Fasolki promował pewien hit. Refren rozpoczynał wers: "Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma..." i właśnie recenzowana książka idealnie wpasowuje się w te słowa.
Kiedy pierwszy raz usłyszałam o książce pt. "Kolekcjoner motyli" pomyślałam, że to wznowienie powieści Johna Fowles'a. Szybko jednak zweryfikowałam informacje i dwie rzeczy się tu nie zgadzały - autor i treść.
John Fowles napisał niegdyś powieść pt. "Kolekcjoner". Powieść ta opowiadała o porwaniu studentki malarstwa przez psychopatę. Więził on ją, pielęgnował i dbał, jednak nie mógł dać jej wolności. Co prawda nie miałam okazji jeszcze przeczytać tej książki, natomiast miałam przyjemność być kilka lat temu na spektaklu pt. "Kalimorfa, który powstał na podstawie owej powieści. Ale wróćmy do recenzji tej właściwej książki.
Kiedy agenci FBI Victor Hanoverian i Brandon Eddison otrzymują wezwanie na miejsce zbrodni, odkrywają posiadłość, którą otacza piękny ogród. Szybko okazuje się, że miejsce jest zarazem więzieniem, w którym przetrzymywane są porwane, młode kobiety. Podczas przesłuchania, na które trafia jedna z przetrzymywanych przez oprawcę (zwanego Ogrodnikiem) Maya, wychodzi na jaw jej wstrząsająca historia... To dzięki kobiecie, agenci FBI dowiadują się o tym, co działo się na terenie posiadłości Ogrodnika.
źródło: lubimy czytać |
Cóż mogę powiedzieć o tej książce. Powieść czytało mi się lekko. Spodziewałam się efektu szoku. Takowego nie było, aczkolwiek nie mogę powiedzieć, że przez to mi się książka nie podobała. Lubię takie klimaty, dlatego też przeczytałam ją jednym tchem. Ciekawa była także sama konstrukcja książki - dialog pomiędzy agentem Hanoverianem, a główną bohaterką Mayą. Rozmowa między nimi stanowiła retrospekcję zdarzeń. W trakcie jej trwania przenosimy się w czasie i poznajemy historię dziewczyn, które trafiały w ręce psychopaty.
Historia, pomimo, że okrutna - pobudza wyobraźnię. Napięcie budowane jest powoli, by coraz bardziej zaskakiwać czytelnika. Możemy postawić się w roli zarówno więzionych kobiet, jak i ich oprawcy - całkowicie oddanego swojej nieco makabrycznej pasji. I jeśli tylko lubicie tego typu klimaty, to ten thriller jak najbardziej będzie się Wam podobał.
źródło: http://www.mineralesnatura.es/entomologia |
Trochę mi ta książka przypomina inny thriller pt. "Uwięzione", gdzie również psychopata więził kobiety i również nadawał im imiona, ale kwiatów, bo na ich punkcie miał obsesję. Bardzo mi się ten thriller podobał, więc chętnie sięgnę również po "Kolekcjonera motyli" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jednocześnie chciałam poinformować o zmianie adresu mojego bloga. Od dziś mój blog dostępny jest pod adresem:
czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
O, ja natomiast tej, o której wspominasz nie znam :) Może być dobra.
UsuńJuż zaglądam i do Ciebie :)
Pozdraiwiam
Podoba mi się. Kiedyś uwielbiałam mocne thrillery i kryminały, dlatego myślę, że ta powieść jest right down my alley. :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńSzybko się czyta :) Polecam.
UsuńHmmmm brzmi jak dobry thriller, dopisuję do listy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
shevvolfxczyta.blogspot.com
Taka książka dosłownie na dwa, trzy dni :)
UsuńNadal zastanawiam się nad tą książką, bo zbiera różne recenzje. Muszę sama się przekonać :).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
zakladkadoksiazek.pl
Mi się podobała. Może dynamiki nie było, ale była ciekawa historia
Usuń:)
Cały czas przechodzę obok tej książki i mimo, że patrzę na nią to wybieram coś innego, aczkolwiek może się na nią skuszę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam. Ciekawa historia. A i przez to, że ma krótkie rozdziały, to i czyta się szybko
Usuń:-)